Skóra jest wodoodporną, izolującą tarczą, chroniącą ciało od ekstremalnych zmian temperatur, promieni słonecznych i szkodliwych chemikaliów. Ma w swoim składzie substancje antybakteryjne, które zapobiegają infekcjom i produkują witaminę D. Poza tym jest to organ, poprzez który posługujemy się zmysłem dotyku – wypełniona połączeniami nerwowymipowłoka,utrzymuje stały kontakt mózgu ze światem zewnętrznym.

Nasza skóra jest podzielona na trzy warstwy: naskórek, skóra właściwa i tkanka podskórna. Jej grubość jest zależna od miejsca na ciele. Najgrubsza warstwa jest na podeszwie stóp, a najcieńsza na powiekach. Naskórek można uznać za murowaną ścianę obronną: chroni od patogenów i związków chemicznych, które potencjalnie chciałyby się przedostać do organizmu. Złożona jest ze specyficznych komórek, które są ułożone ciasno, jedna obok drugiej. Naskórek produkuje melaninę odpowiedzialną za jej barwę i ochroni nas przed promieniami słonecznymi UV. Także w tej części jest wytwarzany pot i sebum, które są odpowiedzialne za ochronę przeciwbakteryjną i ochładzanie temperatury ciała.

W kolejnej warstwie - skórze właściwej, znajdują się receptory odpowiedzialne za odbieranie informacji z otoczenia. Są tam też naczynia krwionośne, nerwy oraz gruczoły. Tu szczególnie warto zwrócić uwagę na gruczoły łojowe, które są odpowiedzialne za poziom hormonów płciowych w organizmie i natłuszczenie naskórka i włosów.

Ostatnia warstwa to tkanka  podskórna, warstwa tkanki tłuszczowej, której grubość zależy od kształtu i masy ciała. Ta część odpowiada za ochronę przed urazami zewnętrznymi oraz izolację od zimna, a także magazynowanie energii w postaci tłuszczu.

Warto zadbać o naszą „powłokę ochronną”, ponieważ towarzyszy nam przez całe życie i tworzy około 15% całej masy naszego ciała. Chociaż możemy obserwować ten organ głównie z zewnątrz, należy być świadomym, że większość procesów dzieje się od wewnątrz. To, jak wygląda nasza skóra, jest odzwierciedleniem tego, jak traktujemy nasze ciało, jak jemy i ile płynów dostarczamy dziennie naszemu organizmowi. Jeśli nie dostarczamy odpowiednich substancji odżywczych wspomagających procesy skórne, kremy nawilżające czy odmładzające kosmetyki niewiele mogą zdziałać.

Jest kilka sposobów na to, aby dodać wigoru temu organowi narażonemu codziennie na urazy i wysuszenia. Metody masażu tajskiego mogą odżywić naszą skórę i wspomóc proces odnowy czy złuszczania się starej warstwy skóry. W trakcie masażu olejkowego zewnętrzna powłoka, a wraz z nią mięśnie i tkanka tłuszczowa są rozgrzewane, dzięki czemu poprawia się krążenie. Umiejętne ugniatanie poszczególnych części ciała pozytywnie wpływa na stymulację gruczołów oraz uspokojenie zakończeń nerwowych, które znajdują się w skórze. Rozgrzanie warstwy zewnętrznej, mięśni i naczyń krwionośnych ma odnawiające działanie na stan naszego ciała i pozytywnie wpływa na samopoczucie. Stosując oleje o wielu różnorodnych właściwościach, możemy wesprzeć wymianę starego naskórka, głęboko nawilżyć i wzmocnić ochronną barierę znajdującą się w naskórku. Masaż tajski to metoda pobudzająca układ krwionośny i limfatyczny. Długotrwałą skuteczność masażu czuje się po kilku przeprowadzonych sesjach.

Oleje naturalne mają cudowny wpływ na nawilżenie skóry i na jej zdrowy wygląd. Zawarte w nich kwasy tłuszczowe i witaminy A, E, D i B ujędrniają, regenerują i odżywiają naskórek narażony codziennie na wiele niekorzystnych warunków zewnętrznych. Dobierając najbardziej odpowiednie elementy terapii masażowych możemy nadać skórze na nowo zdrowego wyglądu. Bogactwo metod tradycyjnego masażu tajskiego proponuje także masaż gorącymi kamieniami, który ujędrnia, uelastycznia i dotlenia skórę. Zabieg ten również może łączyć w sobie elementy aromaterapii.

Chcąc uszczęśliwić naszą skórę, możemy także poddać się masażowi tajskiemu z użyciem stempli ziołowych. Kompresy ziołowe odżywiają i koją zmęczony naskórek. Dobrze pamiętać, że zregenerowane komórki, to także poprawa naszego systemu immunologicznego. Tu szczególnie warto zwrócić uwagę na zioła o subtelnym działaniu przeciwzapalnym i oczyszczającym, takie jak trawa cytrynowa, kamfora czy mało znany w Polsce kafir, zwany także papedą. W efekcie masażu kompresami zawierającymi wspomniane zioła, ukojony minerałami naskórek, łatwiej poradzi sobie z nadmiernym łuszczeniem, anomaliami i szkodliwymi bakteriami z zewnątrz.

Jednym ze sprawdzonych domowych sposobów na to, jak odżywić naszą skórę i wprawić się w dobry, pełen energii nastrój, jest zimny prysznic. Bardzo korzystnie wpływa on na ukrwienie i aktywowanie całego ciała. Dzięki regularnym zimnym kąpielom nasza skóra staje się jędrna i bardziej elastyczna. Zazwyczaj to ciepła kąpiel kojarzy się nam z odprężeniem i relaksem, tymczasemnasza skóra woli chłodną temperaturę. Zimna woda również zwęża pory, dzięki czemu rzadziej pojawiają się zaskórniki. Dobrze pamiętać, że po zabiegu tradycyjnego masażu tajskiego przez około 1,5 godziny powinniśmy pozwolić naszemu ciału utrzymać wygenerowane w trakcie zabiegu ciepło, nie ochładzając go zimną wodą.

Dbając o wygląd i kondycję naszej „zewnętrznej powłoki”, ogromne znaczenie ma dieta i ilość wody, jaką dostarczamy organizmowi. Dzięki dobrym nawykom żywieniowym, ochronie przed niekorzystnym promieniowaniem słonecznym, odżywiającym masażom czy zimnym prysznicom towarzysząca nam na co dzień skóra będzie nam bardzo wdzięczna.